„Najwyraźniej ludzie mnie nie rozumieją. Nie rozumieją, że trzeba mi
trochę przestrzeni. Ciągle mi mówią, co mam robić. Uważają, że zasady i
plany na przyszłość, czyste ręce i porządne maniery wszystko naprawią.
Niczego nie chwytają.”
Rachel Ward
- Numery. Czas uciekać
~12 maj~
Perspektywa Louis’a
Gdyby nie to, że widzę jak Niall
strasznie kocha Vicky na pewno nie zgodziłbym się na jego plan. W ogóle nie
potrzebuję tego typu problemów, ale blondyn męczył nas już od paru miesięcy.
Trochę bałem się, że panna Star nie zareaguję tak jakby on tego chciał, w końcu
jest jak tykająca bomba, która nie wiadomo kiedy się uruchomi. Wielokrotnie się
o tym przekonywaliśmy, ale na szczęście wszystko poszło zgodnie z planem.
Mimo to teraz kiedy widzę niezbyt
zadowolone miny naszych menagerów zaczynam czuć lekkie wyrzuty sumienia.
-A ty młoda panno zmieniłaś płeć?
Wołałem chłopaków.
Jeszcze nigdy nie słyszałem, aby
Jonathan zwracał się do swojej córki tak surowym tonem. Chyba nawet sama
zainteresowana jest zdziwiona i posłusznie siada na kanapie. Idziemy za
mężczyznami do garderoby, gdzie panuję grobowa cisza. Kiedy zapalają się
światła czuję się jakbym szedł do sądu, a jego wyrok rzutowałby na całe moje
życie.
-Usiądźcie. – pierwszy raz odkąd
się pojawiłem odzywa się Paul.
Nie chcąc się jeszcze bardziej
narażać siadamy gdzie tylko się da.
-Co wy sobie wyobrażaliście
robiąc to? - Tak naprawdę Jonathan kieruję te
słowa do zaczerwienionego Nialla. W tej chwili odzywa się we mnie pewnego
rodzaju instynkt, który chcę bronić tego niewinnego blondyna.
-Ja tylko… Chciałem zrobić coś
miłego. - Mówi z opuszczoną głową.
-Sądzisz, że sprowadzenie na
Victorię paparazzi jest czymś miłym? - Jace bardzo emocjonuję się tym
wszystkim. W końcu to jego córka. Normalne jest to, że martwi się o nią.
-No nie. – odpowiada nadal
zakłopotany.
-A wy nie jesteście lepsi. Dobrze
wiecie co fotoreporterzy mogą zrobić. Zniszczą ją. Ty Louis? Przecież to właśnie twojej dziewczyny najbardziej się czepiają.
-Już nie mów, że tak bardzo
zależy ci na Eleanor! – wybucham. – Tutaj chodzi o to, że coraz więcej z nas
jest zajętych, więc będą odchodzić fanki, czyli mniej zarobicie!
-Nie prawda! W tej chwili
najbardziej chodzi mi o Tori, która już dość przeszła. Paparazzi już
wcześniej się nią interesowali, ale jako moją córką, a teraz wywołaliście tym
takie poruszenie, że bardzo trudno będzie to załagodzić.
-Przykładny ojciec się znalazł! A
gdzie byłeś przez całe 16 lat jej życia!? Tylko osoba chora psychicznie może
zapomnieć o swojej narzeczonej!
Jeszcze bardziej zdenerwowany
wstaję i idę w kierunku drzwi. Chcę jak najszybciej się stamtąd wydostać.
Spodziewałem się, że jeszcze powie coś w moim kierunku, ale jedyne co słyszę to
jego słowa kierowane do Nialla.
-Jeśli media zaczną strasznie
dużo o niej pisać i to będzie ją ranić, to będziecie musieli się rozstać.
-Nie możesz nam tego zrobić!
-Otóż mogę. Jestem w stanie
wywieźć ją na drugi koniec świata byle tylko nikt jej nie krzywdził.
O nie! Tak się na pewno nie
stanie. Już ja zadbam o to, aby ten związek się nie rozpadł.
***
~13 maj~
Perspektywa Victorii
Od
razu po przebudzeniu idę do kuchni gdzie ku moim zdziwieniu cały stół zasłany jest
gazetami. Wiem, że Jonathan często je czyta, bo chcę być na bieżąco, ale
jeszcze nigdy w życiu nie kupował ich w takich ilościach. Biorę pierwszą lepszą
i odpowiedź od razu mi się nasuwa.
Na
pierwszej stronie gazety widnieje moje zdjęcia z Niallem na scenie. Dopiero
teraz zdaję sobie sprawę z tego, że szczerzyłam się jak chora psychicznie. Na
wspomnienie wczorajszego wieczoru robi mi się ciepło na sercu. Dopiero po tym
jak menagerowie zgarnęli chłopaków zdałam sobie sprawę, że na pewno będzie o nas
głośno. Mimo to jakoś specjalnie się tym nie przejmowałam. Wiem, że na pewno
nie raz ujrzę niemiłe słowa skierowane do mnie, ale w tej chwili liczy się to,
że dzięki tej jednej uroczej osóbce jestem szczęśliwa. Jednak Jonathan miał
rację moja mama nade mną czuwa.
WYSTĘP
W WIELKIM STYLU
Dnia
12 maja 2013 roku odbył się największy koncert charytatywny w Londynie.
Wszystkie pieniądze, które zebrano zostały przekazane na szpital dla
dzieci chorych na raka.
Oczywiście
w czasie uroczystości nie zabrakło takich gwiazd jak: Little Mix, Olly Murs,
James Arthur, ColdPlay, Adel, Ed Sheeran oraz One Direction.
Wszyscy
spisali się znakomicie zabawiając publiczność, która była niezwykle hoja ze
swoimi podarkami. Jednak nie to stało się głównym tematem, który
na pewno przez wiele tygodni nie będzie znikał z pierwszych stron gazet.
Najsłynniejszy
boyband na świecie: One Direction. W ostatniej chwili nie zaśpiewali piosenki:
Little Things tylko zdecydowali się na cover piosenki „Star” zespołu Reamon.
Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że Niall Horan na scenę zaprosił
pewną dziewczynę i niemal wyznał jej miłość. Swoją solówkę zadedykował właśnie
jej.
Jak
donoszą nasze źródła wybranką chłopaka jest Victoria Star, która pochodzi z
Polski. Jej ojcem jest menager One Direction Jonathan Black. Z tego co wiemy
dziewczyna towarzyszyła zespołowi w czasie jego trasy koncertowej. Najwyraźniej
bardzo zbliżyła się do jednego z członków zespołu.
***
-Hej, a pukać to już nie łaska!
– krzyczę kiedy drzwi od mojego pokoju otwierają się.
Widzę jak Niall uśmiecha się, widząc, że jestem bez bluzki. Pośpiesznie ją zakładam.
-Tęskniłem. – szepcze do mojego
ucha przyciągając do siebie/
-Głuptasie. Przecież widziałeś
mnie parę godzin temu.
-Przecież to było tak dawno
temu.
-Taa jasne.
Tak naprawdę sama strasznie za
nim tęskniłam, ale mam nadzieję, że nie dałam tego po sobie poznać. Mimo to
dłużej nie mogę wytrzymać i na jego ustach składam pocałunek, który od razu
odwzajemnia. Chłopak mocniej przyciąga mnie do siebie, ale wbrew tego co
oczekiwałam nasz pocałunek nie staję się coraz bardziej namiętny. Pozostaję
piękny i słodki. Taki jaki powinien być.
Po chwili przerywamy tą czynność,
by zaczerpnąć tchu. Mimo to nadal jesteśmy bardzo blisko siebie. Uśmiecham się
do niego.
-Nadal nie powiesz mi co takiego
wczoraj mówił Jace? - pytam, bo mam
nadzieję, że przez pocałunek jest tak rozkojarzony, że dam radę go przełamać.
-Nie, spryciulo.
Czy on czyta w moich myślach?
-Co będziemy dzisiaj robić? –
pytam.
-Zmiana tematu?
-Może. – odpowiadam.
-Dzisiaj najchętniej poleniuchował był. Może maraton filmowy?
-Pewnie! Zaczekaj zadzwonię po
chłopaków.
-Chodziło mi o maraton, sam na
sam.
-Jak wolisz.
Uśmiecham się do niego i
ponownie całuję.
***
~20
maj~
Dni mijają nam jak z bicza
strzelił. Wszystko układałoby się dobrze gdyby nie to, że media chcą wiedzieć
jak najwięcej o naszym związku. Przez kolejny miesiąc nie ma mowy abyśmy mogli
wyjść do miejsc publicznych. Gdyby nie to, że Niall mieszka strasznie blisko
mnie to boję się, że mógłby się do mnie nie dostać. Cieszę się, że przynajmniej
paparazzi nie koczują przy naszych domach jak nieraz mają to w zwyczaju.
Podobno Paul musiał wyłożyć na to sporo pieniędzy.
Jedyne co się domyślam jeśli
chodzi o ich rozmowę po koncercie to to, że na pewno dostali niezły opieprz.
Wielokrotnie pytam o większe szczegóły mojego chłopaka, ale nic nie chcę mi
zdradzić. Zawsze zauważam, że kiedy przypomina sobie to zdarzenie, to robi się
smutniejszy, ale stara się to ukryć.
Coraz częściej całkowicie
przypadkowo natrafiam na różne niemiłe rzeczy dotyczące mnie. Niektóre fanki są
naprawdę o mnie zazdrosne. Wcześniej nie rozumiałam ich, ale gdyby teraz ktoś
odebrałby mi Horana nie wiem czy bym to przeżyła i tak samo jak one
nienawidziłabym osoby, z którą byłby.
Staram się nie zwracać uwagi na
to, ale świadomość tego, że niektórzy szukają najgorszych rzeczy o mnie po to
tylko aby oczernić mnie, jest naprawdę nieznośna.
***
~30
czerwiec~
-Vicky mamy problem.
Widząc jego przerażenie jedyne
na co mam ochotę to zamknąć go w szczelnym uścisku i nie puszczać.
-Jaki? – pytam, a mój głos lekko
drży. Spodziewam się najgorszego.
-Jest coraz gorzej. Oni nie dają
nam spokoju. Na ciebie leci coraz więcej hejtów. To moja wina. Przepraszam.
Spuszcza głowę i widzę jak po
jego policzku spływa łza. Wycieram ją delikatnie i łapię jego twarz w dłonie.
-Wiem, że wszystko się
pokomplikowało, ale to co wtedy dla mnie zrobiłeś było niesamowite. Jeszcze
nigdy nie czułam się taka ważna. Damy sobie radę. Wierzę w to.
-Zdaję sobie sprawę z tego, że
dalibyśmy sobie radę, ale tu nie chodzi tylko o to. Pamiętasz tą rozmowę z
menagerami.
-Tak.
-Jonathan powiedział wtedy, że
jeśli media nie dadzą nam spokoju przez dłuższy czas, to wywiezie się daleko
ode mnie.
Przez chwilę nie mogę uwierzyć w
to co słyszę. Mój ojciec chcę mnie odseparować od osoby, która jest dla mnie
niezwykle ważna. Bez, której już nie wyobrażam sobie życia.
-Przecież wiesz, że cię nie
zostawię.
-Wiem. Tyle tylko, że nawet nie
wiesz do jakich rzeczy on jest zdolny. Wiele razy mieliśmy ogromne problemy, z
których na pozór nie było wyjścia, ale on zawsze to naprawiał.
-Więc co zrobimy? – pytam.
-Mam pewien plan.
*************************************************************************************
Gdybym była wredna pewnie jeszcze nie wstawiłabym tego rozdziału.
Ale nie jestem.
Niestety.
Wielu z was chcę, abym stworzyła część 3, ale mam wrażenie, że powoli ta historia zaczyna was nudzić. Od razu mówię, to, że Niall i Tori są razem nie znaczy, że do końca będę opisywała to jak sobie szczęśliwie żyją.
Edit: Jeśli jakimś cudem będziecie jeszcze chcieli 3 część to możecie być spokojni, że nie będę tam opisywać szczęśliwego życia Torii i Nialla. Nienawidzę opisywać takiej sielanki i w dodatku to jest nudne. Od początku pisania tego opowiadania miałam pewien plan, który chcę zrealizować w trzeciej części. Jedyne co mogę wam obiecać, to to, że na pewno nie będzie nudno.
Nie piszę tego, tylko dlatego, że chcę was zatrzymać przy sobie. Jeśli ktoś na prawdę ma już dość tego opowiadania to niech przestanie je czytać. Mówię po prostu jak mogłoby być.
Teraz wszystko zależy od was. Po prawej stronie jest ankieta, która będzie trwała tylko sześć dni, bo muszę wiedzieć co mam dalej pisać. Tylko proszę odpowiadajcie szczerze. Podkreślam, że jeśli zaznaczacie tak to dajecie mi pewną obietnice, że będziecie czytać i chociaż co jakiś czas komentować. Jeśli zobaczę, że sytuacja z komentarzami się nie poprawia (pod 12 rozdziałem było 10 komentarzy, a obserwatorów jest 100) to automatycznie pisze zakończenie, bo to będzie dla mnie wyraźny znak, że jednak nie czytacie.
Edit: Jeśli jakimś cudem będziecie jeszcze chcieli 3 część to możecie być spokojni, że nie będę tam opisywać szczęśliwego życia Torii i Nialla. Nienawidzę opisywać takiej sielanki i w dodatku to jest nudne. Od początku pisania tego opowiadania miałam pewien plan, który chcę zrealizować w trzeciej części. Jedyne co mogę wam obiecać, to to, że na pewno nie będzie nudno.
Nie piszę tego, tylko dlatego, że chcę was zatrzymać przy sobie. Jeśli ktoś na prawdę ma już dość tego opowiadania to niech przestanie je czytać. Mówię po prostu jak mogłoby być.
Teraz wszystko zależy od was. Po prawej stronie jest ankieta, która będzie trwała tylko sześć dni, bo muszę wiedzieć co mam dalej pisać. Tylko proszę odpowiadajcie szczerze. Podkreślam, że jeśli zaznaczacie tak to dajecie mi pewną obietnice, że będziecie czytać i chociaż co jakiś czas komentować. Jeśli zobaczę, że sytuacja z komentarzami się nie poprawia (pod 12 rozdziałem było 10 komentarzy, a obserwatorów jest 100) to automatycznie pisze zakończenie, bo to będzie dla mnie wyraźny znak, że jednak nie czytacie.
Jest niesamowity.
OdpowiedzUsuńJa też bym chciała 3 częśc. I ta historia mnie nie nudzi ona jest fdskfgljfl zajebis** Kocham <3
JESTEŚ CUUUUDOWNA!! Dziękuję bardzo za dodanie rozdziału. Jak się ciesze, że dodałaś. Ale tutaj do gadasz od rzeczy: jak może się komuś znudzić TA historia?? Przecież jest wspaniała.
OdpowiedzUsuńAle reakcja Jonathana mnie zdziwiła. Ja wiem że tatusiowa miłość i w ogóle. Ale żeby aż tak? Mam nadzieję że jakoś się rozwiąże sprawa paparazzi, przecież w końcu się znudzą. Miejmy taką nadzieję:)
pozdrawiam i do następnego
Lalaith
http://all-for-one-and-one-for-all-1d.blogspot.com/
Świetny rozdział! Chociaż uważam, że nie ma już dla tej historii długiej przyszłości. Tori się zmieniła, ma świetnego chłopaka, wszyscy będą szczęśliwi itp. Powinnaś teraz rozwiązać tą sprawę z ojcem i wywiezieniem Vicky i zakończyć to. Opowiadanie jest świetnie, ale jakby był 3 rozdział byłby taki przeciągany. Takie jest przynajmniej moje zdanie. Nie chce czegoś mdłego i przeciąganego, kocham twoje blogi, bo są świeże, lekko się je czyta. Wszystko niestety ma swój koniec.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam mocno xx
świetny ! kocham to opowiadanie *.*
OdpowiedzUsuń~Evixxa xx
Mnie to opowiadanie nie nudzi, broń Boże! O Tori i Niallu mogłabym czytać cały czas i sądzę, że moja fascynacja tym opowiadaniem nigdy nie zmaleje. : >
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, ale to już raczej tradycja, dziwne jest pisać to pod każdym xd
Powiem tyle, nie chcę by Jace zabraniał blondasowi i Victorii związku. Nie wyobrażam ich już sobie oddzielnie. Ale wiem, że moje zdanie tu nie ma wiele znaczenia. Tak tylko piszę, bo nie chce mi się bazgrać ciągle, że jesteś genialna bo to powinnaś już wiedzieć.
Do następnego! xx
Kochana <3 Świetny rozdział , ja chce 3 część ! KC ;*****
OdpowiedzUsuńTa historia NIGDY mi się nie znudzi!.;) pisz 3 jeśli możesz.. Będę wniebowzięta ;3
OdpowiedzUsuńrozdział jest świetny! Tata nie może rozdzielić Tori i Nialla. Co do 3 części... teraz dużo osób znienawidzi mnie za to co powiem ale... moim zdaniem na 2 części powinno się zakończyć. UWAGA PODKREŚLAM LUBIĘ TEGO BLOGA, BARDZO LUBIĘ!!! Ale wszystko ma swój koniec, zakończ tego bloga i wystartuj z nowym. Wszyscy lubimy Twój styl pisania i z chęcią czytamy rozdziały ,które dodajesz. Jednak dla mnie to opowiadanie powinno się powoli kończyć ,żeby dać życie nowemu ;) pozdrawiam/Add
OdpowiedzUsuńCieszę się że dodałaś w końcu rozdział. Ale masz racje, ta historia zaczyna mnie powoli nudzić. Jest zbyt monotonna. Do teg ta cała słodycz w tym wszystkim sprawia, że mam ochote wyjść i zacząć rzygać tęczą. Ja nadal czekam na jakiś potężny zwrot akcji. I to nie tego typu że on zdradza ją, ona mu tego nie wybacza, ale później się okazuje, że coś mu dosypali albo coś w tym stylu i znowu do siebie wracają. Jeśli to opowiadanie ma nie pójść w zapomnienie musisz dać coś potężnego. Wtedy akcja się sama rozwinie, a czytelnicy będą domagać się więcej. Sama nie wiem co t może być, ale może...definitywne rozstanie? To tylko pomysł, do ciebie należy decyzja. Czekam na następny. Miley xx
OdpowiedzUsuńJeśli tylko większość będzie chciała trzecią część opowiadania, to możesz być spokojna, że nie będzie tak monotonnie i słodko, bo mnie też to nudzi i tak jak ty mam ochotę rzygać tęczą.
UsuńNo to się porobiło. Ojciec Victorii nie może tak po prostu odseparowć ją od Nialla... mam nadzieję, że wspólnie znajdą na to jakiś sposób. :) czekam na nexta :*
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na ostatni już rozdział tej historii: maddiefriendsonedirection.blogspot.com ♥
Rozdzial jest swietny . Jestem ciekawa co bedzie dalej. Hmmm moze razem wyjada zeby ich nikt nie znalazl ?? Ja chce 3 czesc . Mam nadzieje ze ja napiszesz ;) ;*
OdpowiedzUsuńTAM, TAM, TAM, TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAM....!
OdpowiedzUsuńKOCHANIE! HERBATA CI STYGNIE!
Hej. Luknęłam sobie na Twoję notke pod rozdziałem (pff.. I tak zawsze ją czytam) i moim skromnym zdaniem to zrobiłaś bardzo dobrze.
Mnie tez czasem dziwi, że mam niby tylu obserwatorów, a komentarzy jest mniej niż połowę z nich...A nawet czesem ktos komentuje dwa, trzy razy...
Do do Twojej "sielanki" i "rzygam tęczą dal niż widzę" to też się zdagadzam! Monotonia i rutyna jest nudana (tylko nie wyjeżdżaj mi tu teraz z tekdtem, że Twoje opo. jest nudne xD Przecież Ty kobieto masz talent!), więc jestem ciekawa jak dalej to wszystko się potoczy.
Oczywiście juz zagłowowałam i oczywiście, że na "TAK".
Teraz tylko trzeba czekać. BUZIAKI! xx
[Sorry za błęby, ale chyba zaraz nauczę moją klawiaturę latać :)]
Jestem potwornie ciekawa co będzie dalej. Mam pewne przypuszczenia i jestem ciekawa czy okażą się prawdziwe :) Całe opowiadanie bardzo mi się podoba, nie ma mowy o rutynie i nudzie. Nie powiem, że wolę kiedy Niall i Tori są szczęśliwi i chyba wolałabym żeby u innych wreszcie zaczęło się coś dziać. Krótkie rozstanie Zerrie czy coś :P
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam i czekam na next :*
Super, czekam na next-a!!
OdpowiedzUsuńOna nie może wyjechać xD Zabraniam ;D
OdpowiedzUsuńCo tu dużo gadać, jak zwykle, rozdział idealny :) Nic dodać, nic ująć. Tak, jak powinno być :)
http://now-i-know-i-am-not-alone.blogspot.com/
tak tak tak tak tak tak tak tak tak tak tak tak !!!!!!!!!!! Ja chce 3 cześć !!! A jeśli chodzi o rozdział to świetny ! :*
OdpowiedzUsuńja już chcę nowy rozdział! -tupie nogą o podłogę
OdpowiedzUsuńzaznaczyłam w ankiecie tak, co chyba jest faktem oczywistym :3 wiem, że nie zawsze komentuje, ale czasem nie mam nawet czasu na napisania paru słów, jednakże rozdziały zawsze czytam. a co do tego rozdziału, to jak zawsze mi się podobał i to że już tak szybko zakończyła się sielanka i robi się problem. więc czekam na następny rozdział i co tam jonathan wymyśli D:
OdpowiedzUsuńJak chcę poznać już ich plan. ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://normalbutdidnot.blogspot.com/
Po pierwsze liczę na 3 część :)
OdpowiedzUsuńPo drugie ok.. Swoją notką dałaś dużo do myślenia co do opowiadania. Chodzi mi konkretnie o Nialla i Tori.. "nie będę tam opisywać szczęśliwego życia Torii i Nialla", "Od początku pisania tego opowiadania miałam pewien plan".. Albo rozwiniesz życie towarzyskie reszty chłopców albo....... złączysz Tori z Harry'm? Tak mi na myśl wpadło bo oni tak się "nie cierpią" xD
Kochana czytam to opowiadanie i naprawdę nie chciałabym żebyś je zakończyła :(
rozdział świetny ale 3 część jest niepotrzebna. :)
OdpowiedzUsuńmylisz daty, bo w poprzednim rozdziale był 30 czerwca, a teraz 12 maja.
OdpowiedzUsuń